Na wstępie zaznaczymy, że brzydzimy się konfiturami pokroju Ernesta P., dlatego jeśli to możliwe, będziemy unikać używania prawdziwych nazwisk znajomych "lewicowych aktywistów", mimo że jako tacy stają się siłą rzeczy osobami publicznymi. Ten kto ma wiedzieć o kogo chodzi i tak wie.

Ernest Prus, czyli "znany lewicowy aktywista" Konrad M. ma bardzo poważne problemy ze sobą. Aby go dobrze scharakteryzować, można użyć słów, którymi zupełnie nie trafnie próbował opisać Hermana Królikowskiego inny internetowy frustrat, niejaki Przemo P. Biedny Erni jest człowiekiem z zaburzeniami, bez celu w życiu, z kryzysem wieku średniego. Myśli, że trolling da mu troszkę fejmu i dzięki temu odnajdzie swoją drugą młodość. Jednak ciągłe walenie wódy z powodu depresji oraz śmieszkizm nie zmieni tego, że przesiedzi resztę swojego żywota w piwnicy.
Aby uporać się jakoś ze swoimi frustracjami, które rozrywają go od środka, od czasu do czasu nęka Hermana Królikowskiego - faceta, który nie jeden raz stawał za nim murem i udzielał konkretnej pomocy, kiedy było to konieczne. A to napisze publicznie, że Kurlik jest psychopatą, a to rozpuści niczym nie potwierdzoną plotkę, że Kurlk (skądinąd abstynent) nałogowo chleje wódę, a to pomówi go o nękanie byłej dziewczyny, z którą Kurlik zaraz po rozstaniu zerwał kontakt.
Oczywiście biedny Erni nie ma żadnych dowodów na powyższe. Rzeczą niezbadaną pozostaje jak to możliwe, że kilkadziesiąt zdawałoby się inteligentnych osób dało się omamić swojemu guru do tego stopnia, że łykają jego słówka jak młode pelikany. Nękający Kurlika Erni płacze, że Kurlik go nęka. Natomiast Kurlik ma dowody na to, że to właśnie Erni od wielu miesięcy nęka Kurlika.
Chyba właśnie dlatego związała się z Ernim inna znana lewicowa aktywistka, Kryśka Lisówna, która napisała kiedyś, że uwielbia kiedy agresor robi z siebie ofiarę.
Swoją drogą zastanawiające jest dlaczego Ernest dokłada wszelkich starań, aby nikt nie mógł zobaczyć smsów, które pisał do Kurlika. Może wstydzi się ich?
Na zdjęciach od góry: "wypracowanie" Przemysława P. o Hermanie Królikowskim - nazwisko i wizerunek Przema zamazane; korespondencja smsowa między Ernim a Kurlikiem z lata bieżącego roku -numer Erniego zamazany, imię byłej dziewczyny Kurlika zamazane, wulgaryzmy, których używał Erni ocenzurowane; screen z wypowiedzią Kryśki Lisówny.
Oczywiście biedny Erni nie ma żadnych dowodów na powyższe. Rzeczą niezbadaną pozostaje jak to możliwe, że kilkadziesiąt zdawałoby się inteligentnych osób dało się omamić swojemu guru do tego stopnia, że łykają jego słówka jak młode pelikany. Nękający Kurlika Erni płacze, że Kurlik go nęka. Natomiast Kurlik ma dowody na to, że to właśnie Erni od wielu miesięcy nęka Kurlika.
Chyba właśnie dlatego związała się z Ernim inna znana lewicowa aktywistka, Kryśka Lisówna, która napisała kiedyś, że uwielbia kiedy agresor robi z siebie ofiarę.
Swoją drogą zastanawiające jest dlaczego Ernest dokłada wszelkich starań, aby nikt nie mógł zobaczyć smsów, które pisał do Kurlika. Może wstydzi się ich?
Na zdjęciach od góry: "wypracowanie" Przemysława P. o Hermanie Królikowskim - nazwisko i wizerunek Przema zamazane; korespondencja smsowa między Ernim a Kurlikiem z lata bieżącego roku -numer Erniego zamazany, imię byłej dziewczyny Kurlika zamazane, wulgaryzmy, których używał Erni ocenzurowane; screen z wypowiedzią Kryśki Lisówny.
Komentarze
Prześlij komentarz